top of page
Szukaj

Kameralna kraina na uboczu. Sobiborski Park Krajobrazowy

  • Zdjęcie autora: WłóczyBlog
    WłóczyBlog
  • 1 lut 2021
  • 3 minut(y) czytania

Pierwsze skojarzenie z Sobiborskim Parkiem Krajobrazowym? Bez wątpienia obóz koncentracyjny w Sobiborze - jedno z najbardziej pamiętnych miejsc na mapie Polski związanych z II wojną światową. Pierwsze skojarzenie z Włodawą? Zapewne Okuninka, czyli jezioro nieopodal miasteczka, znane jako wiecznie zatłoczona "imprezownia" pełna domków letniskowych, straganów i budek z fast foodami. Dzisiaj skoncentrujemy się jednak na wszystkim, co znajduje się obok tych miejsc i czego 99 proc. turystów nawet nie zauważa. Czyli, jak się pewnie domyślacie, na tym, co najciekawsze :)


Zacznijmy od samej Włodawy, ponieważ jest to miasteczko ze wszech miar niezwykłe. Przyznamy, że uwielbiamy atmosferę tego miejsca i uważamy, że jego potencjał nie został w pełni wykorzystany. Włodawa mogłaby słynąć jako żywy pomnik wielokulturowości, gdzie indziej bowiem mamy kościół katolicki, prawosławną cerkiew i wspaniale zachowaną synagogę na obszarze mniejszym, niż kilometr kwadratowy? Trzeba przyznać, że niewiele w kraju podobnych miejsc, natomiast Włodawa wciąż pozostaje nieodkryta, nawet mimo cyklicznie organizowanego tam Festiwalu Trzech Kultur. A to wszystko rzut beretem od pięknego, dzikiego Bugu, wyznaczającego granicę z Białorusią - ostatniej tej wielkości rzeki w Europie, która nigdy nie została uregulowana. I zaledwie około 10 km od trójstyku granic Polski, Białorusi i Ukrainy.



Okolice miasteczka to prawdziwy raj dla miłośników przyrody, szczególnie wytrawnych rowerzystów. Z Włodawy do Woli Uhruskiej wiedzie ok. 40-kilometrowa trasa rowerowa, przebiegająca przez Sobiborski Park Krajobrazowy. Uwierzcie - wiele w życiu przejechaliśmy i nie szukamy nigdy najłatwiejszych dróg (a wręcz przeciwnie), ale ten odcinek jest naprawdę wymagający. Po pierwsze, piaszczyste i błotniste nawierzchnie wymuszają wolną, niekiedy mozolną jazdę. Po drugie, szlak bywa słabo oznaczony w terenie. Po trzecie, bardzo trudno o dobre mapy. Warto jednak wykazać się samozaparciem, ponieważ przyroda, z którą się stykamy, wynagradza wszystko. Poza tym istnieje duża szansa, że będziemy na tym szlaku zupełnie sami (nie licząc okolic Okuninki czy Sobiboru).



Na terenie Sobiborskiego Parku Krajobrazowego leży aż sześć rezerwatów przyrody (Brudzieniec, Żółwiowe Błota, Małoziemce, Jezioro Orchowe, Magazyn i Trzy Jeziora), a wydaje się, że można by ich utworzyć jeszcze kilka. Żółwiowe Błota, Brudzieniec i Trzy Jeziora znajdują się na trasie rowerowej Włodawa - Wola Uhruska. Wszystkie zagubione w rozległych lasach, trudno dostępne i niemal zupełnie nie odkryte. Nam szczególnie przypadła do gustu 6-kilometrowa ścieżka przyrodnicza Stulno, wytyczona nieopodal wioski o tej samej nazwie i przebiegająca przez rezerwat Trzy Jeziora. Oj, trudno się tam przebijać na dwóch kółkach... Zarośnięte ścieżki, powalone drzewa, teren ewidentnie dla koneserów. W tym zakątku możemy jednak oglądać ostępy Polesia w stanie niemal naturalnym. Dotyczy to zwlaszcza dzikiego jeziora Płotycze, otoczonego ze wszystkich stron szuwarami.


Pod koniec trasy, pod Wolą Uhruską, przejeżdżamy przez okolicę przypominające odrobinę krajobraz stepowy. W samej miejscowości znajduje się wieża widokowa, z której możemy podziwiać dolinę Bugu i rozległe przestrzenie po białoruskiej stronie granicy. Można też wybrać się na całkiem przyjemne kąpielisko nad rzeką.



Sobiborski Park Krajobrazowy to jednak nie tylko "oficjalna" trasa - warto też rozglądać się na boki i wytyczać marszruty samodzielnie. Tak też uczyniliśmy, błądząc w tamtejszych okolicach latem 2018 r. Wnioski? Na szczególną uwagę zasługują przynajmniej trzy miejsca:

- odcinek z osady Żłobek (nieopodal Sobiboru), przez Osowę do miejscowości Kosyń, przebiegający przez dziewicze lasy i mokradła; możemy podziwiać tam przepiękne jezioro Pereszpa otoczone torfowiskami, przedzierać się (tak, to dobre słowo!) przez wspaniałe bagienne lasy, a przy odrobinie szczęścia spotkać łosia, żurawie, czaple lub nawet symbol Polesia - żółwie błotne, od których wziął nazwę rezerwat Żółwiowe Błota;

- odcinek Stulno - Wołczyny, wiodący wzdłuż wschodniego brzegu jeziora Brudno, położonego na terenie rezerwatu Trzy Jeziora; tutaj również mamy mokradła, bagienną roślinność i zupełnie niemal dzikie okolice, nie odwiedzane praktycznie przez nikogo oprócz lokalnych mieszkańców;

- krótki odcinek od stacji kolejowej Okuninka Białe do wioski Tarasiuki koło Okuninki, przebiegający przez rezerwat Jezioro Orchowe; ciekawostką jest fakt, że nad tym zarastającym, bagiennym jeziorkiem możemy napotkać m.in. trzy rodzaje owadożernych rosiczek i wierzbę lapońską, charakterystyczną raczej dla obszarów podbiegunowej tundry.



Warto również dodać, że te piękne okoliczności przyrody są tłem dla licznych śladów wielokulturowej przeszłości Polesia. Podobnie jak we Włodawie, tak również w okolicznych miejscowościach, zagubionych wśród lasów i bagien, napotkamy cerkwie czy prawosławne cmentarze. Dzisiaj niestety opuszczone lub służące katolikom, bowiem od czasów haniebnej akcji "Wisła" w 1947 r. wielokulturowość ziem od Białej Podlaskiej po Bieszczady pozostaje kategorią historyczną. Ostało się jednak coś, co łączyło Polaków i Rusinów, katolików i prawosławnych. Mowa o charakterystycznych dla Polesia przydrożnych krzyżach ozdabianych kwiatami. Dziś są to najczęściej kwiaty sztuczne, lecz wschodniego uroku w tym co niemiara.


Zainteresowani? Zapraszamy na mało znane tereny pod Włodawą, leżące na styku kultur, religii i trzech państw. Z chęcią udzielimy bardziej szczegółowych informacji i odpowiemy na Wasze pytania :)

 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Jak wiosna to tylko Warmia i Mazury!

Pomysł na weekendowy wypad? Trasa Olsztyn - Lidzbark Warmiński - Korsze (Łankiejmy) - 120 km. Czy wiedzieliście, że Olsztyńskie Lasy...

 
 
 

Kommentare


Post: Blog2_Post

Formularz subskrypcji

Dziękujemy za przesłanie!

©2020 by wloczyblog. Stworzone przy pomocy Wix.com

bottom of page