top of page
Szukaj

Świątynia pod ochroną NATO. Kosowo, Visoki Dečani.

  • Zdjęcie autora: WłóczyBlog
    WłóczyBlog
  • 15 sty 2023
  • 2 minut(y) czytania

Podróż do klasztoru Visoki Dečani oznacza w Kosowie przekroczenie bramy do zupełnie innej rzeczywistości. Na południowym zachodzie kraju, pośród albańskiej ludności dobrze pamiętającej wojnę z Serbami w latach 1998-99, wznosi się piękny XIV-wieczny serbski monaster. Świątynia jest położona w malowniczych okolicznościach przyrody - ponad miastem Deçan i u podnóża znanych nam z wyjazdu do Czarnogóry Gór Przeklętych (Prokletije).



Może przesadą byłoby stwierdzenie, że ten klasztor jest dla Serbów równie ważny, co Jasna Góra dla Polaków, ale na pewno zajmuje wysoką pozycję w zestawieniu miejsc istotnych dla tożsamości narodowej.


Jeśli Kosowo to kolebka serbskiej państwowości i kultury, to Visoki Dečani (obok monasteru Gračanica i miejsca bitwy na Kosowym Polu) Serbowie uważają za największą świętość na terytorium traktowanym niemal jak "raj utracony". Obok wymiaru sakralnego ważne jest tutaj też wspomnienie dawnej potęgi. Monaster został ufundowany przez króla Stefana Dečanskiego w pierwszej połowie XIV wieku, a zatem tuż przed początkiem najpomyślniejszej epoki w dziejach kraju.



Klasztorna cerkiew nie bez powodu figuruje na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Świątynia zachwyca wspaniałymi średniowiecznymi polichromiami. W naszym prywatnym rankingu Visoki Dečani z pewnością znajduje się w pierwszej dziesiątce najładniejszych obiektów sakralnych, jakie dotąd widzieliśmy. Co ciekawe, pod względem architektonicznym i artystycznym nie jest to typowa budowla prawosławna. Portale, a także niektóre rzeźby i wizerunki świętych przypominają raczej kościoły we Włoszech.


Visoki Dečani to również prawdziwy symbol kotła bałkańskiego. Miejsce, w którym polityka brutalnie wkroczyła w sferę sacrum i zadomowiła się tam na dobre. Monasteru strzeże od lat kontyngent wojskowy NATO, czyli siły KFOR. Jak to wygląda w praktyce? Najpierw trzeba przejść przez posterunek na trasie z Deçan do klasztoru, a następnie "odmeldować się" na kolejnym punkcie kontrolnym, już przed samą świątynią. Oddajemy paszporty, zamieniamy kilka słów z młodymi chłopakami z Austrii i możemy zwiedzać Procedura nie nastręcza żadnych problemów, lecz na pewno wywołuje poczucie nierealności.


Jeśli wierzyć serbskim mnichom opiekującym się klasztorem, wojska KFOR chronią klasztor przed zniszczeniem przez Albańczyków. W ocenie duchownych wycofanie sił międzynarodowych mogłoby skutkować zdewastowaniem świątyni. Cóż... Oglądając cerkiew Bogurodzicy Ljeviškiej w Prizrenie, nie mamy podstaw, żeby nie wierzyć.



Jeszcze jeden dowód na to, jak skomplikowana sytuacja panuje w Kosowie, można zobaczyć w pobliskim Deçan, zaledwie około 3 km od klasztoru. W miasteczku znajduje się pokaźnych rozmiarów portret miejscowego bohatera - pochodzącego z tamtych okolic Ramusha Haradinaja. Do niedawna premiera Kosowa, a wcześniej dowódcy oskarżanego o zbrodnie wojenne na Serbach...


GARŚĆ INFORMACJI PRATYCZNYCH (stan na wrzesień 2022)

  • Jak dojechać?

Naszą bazą jest Prizren. Autobus z Prizren do Deçan o 6.50 (relacja Prizren – Peja, przewoźnik Halimaj), na miejscu około 8.07. Następnie około 2 km spaceru w stronę klasztoru; po drodze dwa posterunki KFOR na drugim z nich, przed samym klasztorem, oddajemy paszporty na czas zwiedzania.

  • Są ograniczenia dotyczące fotografowania, ale niezbyt rygorystycznie przestrzegane i w sumie można.

  • Jak wrócić?

Powrót do Prizren – dwie opcje:

1. bezpośrednio autobusem z Deçan do Prizen (np. Xeni Tours 13.35 – 14.52, Monika 15.05– 16.22)

2. taksówka z Deçan do Gjakove, a stamtąd do Prizren np. 12.30 – 13.34 (Atmaxha) lub

13.25 – 14.19 (Zhur)



 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Jak wiosna to tylko Warmia i Mazury!

Pomysł na weekendowy wypad? Trasa Olsztyn - Lidzbark Warmiński - Korsze (Łankiejmy) - 120 km. Czy wiedzieliście, że Olsztyńskie Lasy...

 
 
 

コメント


Post: Blog2_Post

Formularz subskrypcji

Dziękujemy za przesłanie!

©2020 by wloczyblog. Stworzone przy pomocy Wix.com

bottom of page